Jak do tego doszło?
Na początku, warto wyjaśnić, że zarówno cmentarz przy ul. J. Ziętka, na którym doszło do zdarzenia, jak i sąsiadująca z nim Kalwaria - zarządzane są przez parafię pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny i św. Bartłomieja w Piekarach Śląskich.
W przykościelnym parku, miała być przeprowadzana wycinka drzew. Dokładnie 13 listopada 2024, chwilę po godz. 13:00, do Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piekarach Śląskich wpłynęło zgłoszenie o konieczności usunięcia powalonego drzewa z jednej ze ścieżek na cmentarzu przy ul. J. Ziętka. Na miejsce zadysponowano więc strażaków, których zadaniem było udrożnienie ścieżki, usunięcie drzewa z pomników, pocięcie, przeniesienie i uprzątnięcie terenu wokół. Dalej, drewno przekazane zostało administratorowi cmentarza.
Bałagan do posprzątania...
Po publikacji zdjęć na jednej z piekarskich grup społecznościowych, w sieci zawrzało. Pojawił się nawet filmik ukazujący skalę zniszczeń. Na fotografiach zamieszczonych przez autorkę posta widać usunięte ze ścieżki, pocięte przez strażaków fragmenty drzewa. Te, których sprzątnięciem z terenu cmentarza miał zająć się zarządca - czyli piekarska Bazylika. Oprócz sporych rozmiarów pieńków, pełno jest mniejszych gałęzi, odłamków i błota. Do tego kilkanaście popękanych nagrobków. Wielu z nich - nie uda się uratować. Nawet bez specjalistycznej wiedzy widać, że konieczna będzie całkowita wymiana.
Co ciekawe, dziś, 20 listopada 2024, po pojawieniu się pierwszych informacji w sprawie cmentarnego zdarzenia w lokalnych mediach - chwilę po godz. 14:00 - po największych kawałkach pociętego drewna nie było już śladu. Z uszkodzonych nagrobków zniknęła nawet część mniejszych gałęzi, rozbite znicze czy pęknięte płyty. Zdjęcia dostępne są w naszej galerii.
Kto za to odpowie?
To pytanie, które zadają sobie zwłaszcza ci, którym w wyniku zdarzenia - zniszczono nagrobek członka rodziny czy bliskiej osoby. Część mieszkańców uważa, że bezpośrednią przyczyną zdarzenia była nieodpowiednio przeprowadzona wycinka drzew na Kalwarii. Na jednym ze zdjęć opublikowanych w wątku na facebookowej grupie, dokładnie widać drzewo, które przewróciło się na cmentarz właśnie zza płotu (z Kalwarii).
Kościół milczy
Mimo spekulacji, by jednoznacznie stwierdzić, że za zniszczenie kilkunastu nagrobków na cmentarzu parafialnym przy Bazylice w Piekarach Śląskich - bezpośrednią winę ponosi osoba, która wydała zgodę na przeprowadzenie wycinki drzew bez odpowiednich zabezpieczeń, przy wysokim ryzyku wystąpienia takiego ryzyka.. trzeba jeszcze poczekać.
Do całej sytuacji powinien odnieść się proboszcz parafii pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny i św. Bartłomieja w Piekarach Śląskich. Niestety, mimo licznych prób - do tej pory - nie udało się nawiązać z nim bezpośredniego kontaktu.