Ustawa zwana też „płynnościową” miała zostać przyjęta jeszcze w środę, by zdążyć przed ostatnim w tym roku posiedzeniem Senatu, ale poprawek i wątpliwości było tak dużo, że projekt (poselski) zawrócono do komisji. Opozycja wskazywała, że proces legislacyjny zamknął się w 24 godzinach, a ustawę – mimo powagi problemu – napisano „na kolanie”. Jednak w piątek, 17 grudnia, poprawki (proponowane głównie przez Konfederację) odrzucono, a za uchwaleniem nowelizacji głosowało 276 posłów. Przeciw było 11 osób, a 165 (w tym głównie posłowie Koalicji Obywatelskiej) wstrzymało się od głosu.
Kroplówka dla PGG
Dzięki ustawie oficjalnie wiadomo, ile rząd zamierza dołożyć do wydobycia węgla przez pierwszych 10 lat realizacji umowy społecznej. To 28,8 mld zł. Ustawa ma być również doraźnym ratunkiem dla Polskiej Grupy Górniczej. Pomoc dla PGG polega na umorzeniu miliardowej pożyczki, którą spółka dostała z Polskiego Funduszu Rozwoju, a także zobowiązań wobec ZUS. Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności ostrzegał w ostatnich tygodniach, że jeśli rząd nie uruchomi finansowej kroplówki dla PGG, to „10 stycznia pracownicy dostaną ostatnią wypłatę”.
- Owszem, działamy „za pięć dwunasta”, na ostatni moment, mało to wszystko chwalebne, ale dziś nie mamy innego wyjścia – mówi poseł PiS, Marek Wesoły.
Wejście w życie rozwiązań zapisanych w ustawie będzie jednak zależeć od decyzji Komisji Europejskiej. Dotyczy to zarówno rozwiązań krótkoterminowych, jak umorzenia zobowiązań, jak i tych obliczonych w skali dekady, wynikających z zapisów umowy społecznej. Jedno i drugie jest bowiem formą pomocy publicznej. „To jest pomoc publiczna, która bez zgody Komisji Europejskiej będzie nielegalna i skończy się tak, jak z polskimi stoczniami” – tak Bogusław Ziętek, lider Sierpnia 80 komentował pomysły dotyczące umorzenia miliardowej pożyczki, którą PGG otrzymała z PFR oraz składek w ZUS.
Według naszych informacji, do 15 stycznia rząd zamierza złożyć w Brukseli wniosek notyfikacyjny, wraz z omawianą ustawą. Tym niemniej wciąż nie wiadomo, czy do tego dnia uda się przeprowadzić ją przez Senat, który pierwszy raz w nowym roku zbiera się w dniach 11-13 stycznia. Zresztą Senat ma 30 dni, by zająć się ustawą. Jeśli zrobi to ekspresowo, pierwsze posiedzenie Sejmu mamy w dniach 12-13 stycznia. Kolejne 26-27 stycznia.