Nie rzucim ziemi…
Każdy mieszkaniec Piekar już dziś może się czuć zaproszony na imprezę organizowaną z okazji Metropolitalnych Obchodów Setnej Rocznicy Wybuchu II powstania śląskiego. Odpowiedzialnym za przedstawienie jest nie kto inny jak Robert Talarczyk - dyrektor Teatru Śląskiego im. St. Wyspiańskiego w Katowicach. Do współpracy zaprosił między innymi: Olgierda Łukaszewicza, Organka, Renatę Przemyk i Sebastiana Riedela. Organizatory nie zdradzają szczegółów wydarzenia, ale wspominają, że spektakl jest inspirowany autentycznymi wspomnieniami Emila Barona – piekarskiego powstańca.
– Mapping, historyczne rekonstrukcje, znane utwory w nowych aranżacjach, powstańcze pieśni, a do tego chór, orkiestra i znakomita plejada artystów – wszystko po to, aby przypomnieć oraz przybliżyć historię Śląska i Ślązaków walczących o niepodległość – opowiadają koordynatorzy.
Impreza rozpoczyna się o godzinie 20.30 przy Kopcu Wyzwolenia. Wstęp na wydarzenie jest bezpłatny. Dla publiczności przygotowane zostaną miejsca siedzące. Ze względów epidemiologicznych widzowie muszą pamiętać o zabraniu ze sobą maseczki lub przyłbicy. Władze miasta zapewniają dwa bezpłatne autobusy, które odjadą o godzinie 19.15 z ulicy Sadowskiego (Dąbrówka Wielka) oraz ulicy Tarnogórskiej (Kozłowa Góra) w kierunku “Na Kopiec Wyzwolenia”.
Wydarzeniu wsparcia finansowego udzieliła Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Również Muzeum Powstań Śląskich objęło akcję swoim patronatem. Pracownicy przygotują specjalne działania edukacyjne.
Ślązak potrafi
O powstaniu warszawskim słyszał prawie każdy. Ze szkoły pamiętamy jeszcze powstanie listopadowe czy styczniowe. I zapewne wiemy też, że wszystkie te walki o niepodległość kończyły się wielkim niepowodzeniem. Warto sobie jednak uświadomić, że niektóre zrywy wygrywaliśmy. Nieliczne, ale były. Na przykład II powstanie śląskie, którego setną rocznicę będziemy za niedługo obchodzić.
Cała historia rozpoczęła się rok przed plebiscytem. Lokalna ludność miała zadecydować, czy chce być obywatelami Niemiec, czy nowo powstałego państwa polskiego. Ślązacy długo dopominali się o swoje prawa i równouprawnienie dla ludności dążącej do przynależności tych terenów do Polski. Po długim i bezskutecznym oczekiwaniu na interwencję ze strony władz alianckich, postanowili chwycić za broń. Walki trwały bardzo krótko, ale dały spodziewany rezultat. W miejsce Sicherheitspolizei powołano polsko-niemieckie jednostki policji. Obiecano także ukaranie sprawców napadów antypolskich. W następstwie późniejszego plebiscytu oraz III powstania, Ślązacy wywalczyli sobie powrót do Polski. Warto o tym pamiętać, chociażby dlatego, że to część historii naszego miasta i regionu, z której możemy być dumni.
fot. UM Piekary Śląskie