Kamery zamiast niekończących się remontów
Osiedle Wieczorka w ciągu kilku ostatnich lat przeszło niesamowitą metamorfozę. Niemal wszystkie budynki przeszły termomodernizację – bloki zostały docieplone i pokryte nową, kolorową elewacją. Cała przemiana osiedla kosztowała miasto grube miliony. Miasto konsekwentnie realizowało swoje założenia i ciężką pracą wyremontowała prawie wszystkie budynki. Fakt ten nie spodobał się jednak piekarskim chuliganom. Piękne elewacje, które miały przyciągać wzrok i cieszyć oko mieszkańców zostały zdewastowane i „ozdobione” obraźliwymi hasłami. Na domiar złego regularnie dochodziło do uszkodzeń drzwi wejściowych do klatek schodowych. Łupem chuliganów padły również lampy znajdujące się nad klatkami.
- Trochę to przygnębiające… ale takie mamy czasy – można zniszczyć i zdewastować wszystko: wyrwane domofony, zniszczone drzwi, ukradzione lampy, pomazane elewacje i dzikie wysypiska śmieci to nasza rzeczywistość. Skoro trzeba wszystkiego pilnować… tak zrobimy. Szkoda tylko pieniędzy, które mogły być wydane na coś, co realnie poprawiłoby naszą jakość życia – napisał na swoim blogu wiceprezydent Piekar Śląskich, Krzysztof Turzański.
Miarka się przebrała. Miasto zamiast non stop usuwać szkody, które wyrządzają wandale postanowiło zainstalować monitoring. Pierwsze kamery zostały już zainstalowane przy ul. Jankego 4. Koszt zainstalowania systemu na jednym budynku wynosi 6-10 tysięcy złotych. Rozpiętość cenowa wynika z ilości kamer, które znajdą się na budynkach - większe bloki wymagają założenia 8 sztuk. Na całym osiedlu planuje się założyć około 500 kamer, które wygenerują koszt rzędu kilkaset tysięcy złotych. Jest to jednak bardziej opłacalne, niż ciągłe remontowanie zdewastowanych elementów budynków. Kamery pojawią się na osiedlu jeszcze w tym roku.
Walka z dzikimi wysypiskami
Monitoring zamontowany na Osiedlu Wieczorka nie tylko uchroni budynki przed kolejnymi aktami wandalizmu, ale też ukróci bezkarne robienie dzikich wysypisk pod oknami. Nie dość, że takie miejsca wyglądają odrażająco, to za sprzątanie piętrzących się śmieci płacą wszyscy mieszkańcy.
fot. Krzysztof Turzański