W sobotę, 11 czerwca od godziny 16 do 18 na stacjach paliw "Orlen" w całej Polsce dojdzie do masowej awarii samochodów. Kierowcy, którzy będą uczestniczyć w akcji, chcą wyrazić swój sprzeciw wobec rosnących cen paliw.
- Protestujący mają zebrać się pod wybraną przez lokalnego organizatora akcji stacją paliw sieci Orlen, a następnie utworzyć "sztuczną" kolejkę do dystrybutorów aby przez określony czas blokować sprzedaż paliw - czytamy w opisie wydarzenia.
W Piekarach Śląskich protest odbędzie się przy ulicy Bytomskiej 361, w godzinach wyżej opisanych. - Jak by tak komuś miał się gdzieś samochód zepsuć, to najlepiej aby to się wydarzyło w sobotę między 16-18 w Piekarach Śl. na ulicy Bytomskiej 361 - pisze na swoim Facebooku Radosław Palacz.
Zaczęło się w Bielsku-Białej
Przypomnijmy, że pierwszy protest kierowców odbył się w minioną niedzielę - 5. czerwca o godzinie 12 na stacji paliw Orlen przy al. Andersa w Bielsku-Białej. W spontanicznej akcji wzięło udział kilkanaście aut. Tego dnia na stacji przy al. Andersa cena za litr benzyny 95 wyniosła aż 7,94 zł za litr. Kierowcy włączyli światła awaryjne i rozstawili trójkąty ostrzegawcze, tym samym powodując nagłe awarie swoich pojazdów. W kulminacyjnym momencie właściciel stacji zawiadomił policję.
Jak mówi nam organizator wydarzenia, kierowcy, których auta uległy awarii, nie otrzymali mandatów. W momencie, gdy funkcjonariusze zjawili się na stacji, "usterki" dało się naprawić, a kierowcy odblokowali przejazd.
- Mam nadzieję, że monopolista w postaci PKN Orlen zda sobie sprawę z tego, że drogie paliwo ma wpływ na cenę wszystkiego, nawet żywności, którą finalnie także kupuje emeryt, który nie posiada samochodu - wyjaśnia Szymon Twardak, organizator wydarzenia.