Sylwester i Nowy Rok to okres wzmożonej pracy służb. Co roku wskutek odpalania fajerwerków dochodzi do podpaleń i pożarów. Do podobnych sytuacji doszło również 31 grudnia, wówczas piekarscy strażacy trzykrotnie w godzinach wieczornych otrzymali wezwania do palących się śmietników. Piekarskie służby interweniowali tego dnia w związku z ulatniającym się gazem z butli propan-butan. Na szczęście obyło się bez udziału Zespołu Ratownictwa-Medycznego.
W niedzielę, 1 stycznia strażacy ponownie wezwani zostali do podpalonych śmietników oraz pożaru pomieszczenia gospodarczego.
- Dziś (2 stycznia) około godziny 5:25 doszło do pożaru koła autobusu linii numer 5, który stał w zatoczce przy ulicy Wyszyńskiego - wyjaśnia mł. kpt. Rober Gubała, rzecznik prasowy piekarskiej straży. - Kierowca wypuścił wszystkich pasażerów i sam ugasił pożar gaśnicą - dodaje rzecznik.
Na miejscu zjawiło się siedmiu strażaków, który pomogli w dogaszeniu pożaru ogumienia. W wyniku zdarzenia nikt nie został ranny. Interwencja straży została zakończona już przed godziną 6:00.
Wpadł, bo... wdał się w kłótnię z partnerką
W niedzielę, 1 stycznia około godziny 15:30 piekarscy policjanci otrzymali nietypowe wezwanie do załagodzenia nieporozumienia partnerskiego. Pomiędzy kobietą a 34-letnim mężczyzną doszło do głośnej kłótni w mieszkaniu przy ulicy Wyszyńskiego.
- W trakcie legitymowania okazało się, że 34-letni mężczyzna jest obywatelem Królestwa Niderlandów, a na dodatek jest poszukiwany listem gończym - wyjaśnia mł. asp. Łukasz Czepkowski, rzecznik prasowy piekarskiej policji.
Prokuratura Rejonowa w Międzyrzeczu poszukiwała 34-letniego mężczyznę. Holender tego samego dnia trafił do policyjnego aresztu.
W poniedziałek, 2 stycznia policjanci przeprowadzili w Piekarach akcję " Myśl Trzeźwo". Łącznie przebadano 1100 kierowców, z czego czterech kierowało na "podwójnym gazie".
Może Cię zainteresować:
Pożar domu jednorodzinnego w Piekarach Śląskich wybuchł tuż przed świętami Bożego Narodzenia
Może Cię zainteresować: