Orkan Nadia uderzył na Śląsku w późnych godzinach wieczornych. Od rana strażacy mieli pełne ręce roboty – połamane pnie drzew blokujące drogę, wiatrołomy i wiele innych. Najwięcej zdarzeń odnotowano w: Częstochowie – 108 wyjazdów straży pożarnej, Tarnowskich Górach – 106 oraz Gliwicach – 104.
– 192 dachy zostały zerwane, w tym 153 na budynkach mieszkalnych. W województwie śląskim do godziny 21 nie odnotowano osób poszkodowanych – informowała 30 stycznia, mł. bryg. Aneta Gołębiowska, rzecznik prasowy Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP
W Piekarach straż interweniowała kilkadziesiąt razy
W Piekarach Śląskich straż pożarna interweniowała 22 razy. Większość z nich dotyczyła połamanych pni drzew i gałęzi - służby działały kilka godzin przy ul. Piekarskiej, Jana Pawła II i Józefskiej. Oprócz tego straż otrzymała zgłoszenie do przewróconego garażu.
- Dziś na ul. Sokołów Piekarscy Strażacy usuwali z drogi przewrócony przez wiatr blaszany garaż - czytamy w komunikacie z 30 stycznia KM PSP w Piekarach Śląskich.
Jak mówi nam st. kpt. mgr Marcin Kulawik, rzecznik prasowy KM PSP w Piekarach większość wezwań to połamane drzewa i gałęzie.
- Oprócz połamanych drzew, strażacy wyjeżdżali do uszkodzonych budynków, ich dachów lub małej architektury - chodziło o blaszany garaż, który został źle zakotwiczony. Został on przesunięty z placu budowy na drogę osiedlową - wyjaśnia Marcin Kulawik.
Oficer prasowy dodaje, że odnotowano uszkodzenia dużej wartości, jak uszkodzenie dachu przy domie jednorodzinnym. Wartość szkody to ponad 30 tys. zł. Oprócz tego na kościele, przy ul. Kościuszki obluzowane zostały blachy, które ponownie zostały zakotwiczone.