W niedzielę, 30 stycznia radna Rady Miasta Piekary Śląskie podczas spaceru dostrzegła przy terenie leśnym dzikie wysypisko. Po chwili dostrzegła, że w większości są to porzucone płyty nagrobkowe, na części których widnieją dane zmarłych osób.
- Sprawę zgłosiłam od razu, mimo iż była to niedziela, to wysłałam pismo do komendanta Straży Miejskiej w Piekarach Śląskich - tłumaczy Agnieszka Skotarek.
Radna wyjaśnia, że trudno było określić ile tak naprawdę było nagrobków, gdyż przykrywała je warstwa śniegu.
Pismo zawiadamiające wysłane zostało do prezydent
Niedługo po znalezisku Skotarek skierowała pismo do Sławy Umińskiej-Duraj, która potwierdziła wysypisko zweryfikowane przez strażników miejskich. Włodarz dodała, że zgłoszenie może być podciągnięte pod przestępstwo.
- Ponadto z uwagi na prowadzone czynności zmierzające do uporządkowania terenu oraz jego skutecznego zabezpieczenia przez właścicieli, informacja o zdarzeniu została przekazana do Wydziału Ochrony Środowiska, Gospodarki Odpadami Komunalnymi i Rolnictwa - uzasadnia Umińska-Duraj.
Zapytaliśmy także Agnieszkę Skotarek o potencjalnego sprawcę wysypiska. Radna wstrzymała się od komentarza.
- Jeśli chodzi o podejrzenia, wstrzymam się z komentarzem, do momentu ustaleń policji. Choć mam nadzieję, że to jednak ktoś spoza miast. Tak czy inaczej konsekwencje powinny być surowe - dodaje.