Już w piątek, 25 lutego, piekarzanie - w tym przede wszystkim grupa "Społeczna Piekarska Inicjatywa" zorganizowała zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy dla Ukraińców. Akcja była odpowiedzią na inwazję wojsk rosyjskich na Ukrainę. Dzięki prężnym działaniom lokalnych społeczników w ciągu 24 godzin od ogłoszenia zbiórki, udało zebrać się wystarczająco darów, by wysłać pierwszy konwój na granicę polsko-ukraińską. Transport wyruszył już 27 lutego.
- Planujemy pojechać na granicę i przekazać najpotrzebniejsze artykuły i może kogoś wziąć ze sobą i podwieźć w miejsce gdzie będą mogli się zatrzymać - mówiła wówczas Daniela Somov, jedna z organizatorek zbiórki. - Nie raz ta grupa pokazywała swoje ogromne serca i tym razem proszę Was o pomoc.
W ciągu pierwszych kilku tygodni od wybuchu wojny piekarzanie ofiarowali tyle darów, że łącznie udało się zorganizować kilkanaście konwojów na granicę polsko-ukraińską.
Urząd miasta dołączył do zbiórek
Od 28 lutego Urząd Miasta w Piekarach włączył się w pomoc dla Ukraińców. Przy ulicy Długosza 92 otwarty został punkt zbiórki darów. Mieszkańcy miasta przez 12 godzin dziennie mogli ofiarować najpotrzebniejsze rzeczy, czyli przede wszystkim żywność, koce oraz ciepłą odzież.
Od 2 marca zmieniła się lokalizacja punktu zbiórki darów. Odtąd jedyny punktu mieścił się przy ulicy Bytomskiej. Dzięki zmianie władze miasta chciały uporządkować system, w taki sposób, by dary przynoszone były w jedno miejsce.
Do miasta zaczęło spływać coraz więcej uchodźców. Przed punktami zbiórek darów zaczęły tworzyć się długie kolejki, w których stały Ukrainki z dziećmi. Dzięki zbiórkom, możliwe było również zaopatrywanie mieszkań, w których osiedli uchodźcy. Również 2 marca urząd miasta ogłosił, że przygotował dla ukraińskich rodzin 10 mieszkań.
Uchodźcy od 16 marca mogli zgłaszać się do specjalnego punktu w urzędzie miasta, który przyznał im numer PESEL. W ciągu ponad trzech tygodni do piekarskich szkół zaczęło uczęszczać kilkadziesiąt Ukraińców.
Rozłam w piekarskich siłach
Od 20 kwietnia urząd i społecznicy zaczęli działać oddzielnie. Członkowie grupy SPI oraz wolontariusze zaczęli prowadzić punkt przy ul. Ziętka 13, natomiast urząd miasta, który podpisał umowę z Bankiem Żywności otwarł lokalizację przy ul. Maczka 13. Do dnia 16 kwietnia w Piekarach zameldowało się około 470 Ukraińców.
Ostatecznie punkt pomocy przy ulicy Ziętka został zamknięty 20 czerwca. Powodem był brak darczyńców oraz w asortymencie. Pomoc dla uchodźców organizowana była również w inny sposób. Nadal prowadzone były zbiórki finansów. Cześć Ukraińców w dalszym ciągu pomieszkiwała w prywatnych mieszkaniach piekarzan.
Nie jest znana konkretna liczba Ukraińców przebywających w Piekarach
Obecnie (stan na dzień 23 lutego 2023 roku) na terenie Piekar Śląskich nie wiadomo konkretnie ile przebywa osób pochodzenia ukraińskiego. Jak wyjaśnia nam Wojciech Maćkowski, rzecznik piekarskiego magistratu są trzy możliwe sposoby weryfikacji.
- Trudno jest precyzyjnie określić liczbę Ukraińców przebywających obecnie w naszym mieście - tłumaczy Wojciech Maćkowski, rzecznik prasowy piekarskiego magistratu. - W bazie PESEL w 2022 roku zarejestrowało się 719 osób narodowości ukraińskiej, zaś w 2023 r. były to 22 osoby, należy jednak podkreślić, że osoby w niej umieszczone mogą przebywać poza Piekarami, u nas jedynie otrzymały numer - zaznacza.
Maćkowski wyjaśnia, że drugi rejestr prowadzi Straż Miejska - łącznie w bazie jest 519 osób, jednak w tym przypadku nie były zgłaszane wyrejestrowania, ponieważ nie ma takiego obowiązku. Dlatego ten rejestr również nie odzwierciedla faktycznej liczby osób u nas przebywających. - Ostatnim rejestrem jest ten prowadzony przez MOPR w Piekarach i posiada on 30 osób pod swoją opieką, w tym wypadku są to osoby, które faktycznie w tym momencie pobierają świadczenia - dodaje Wojciech Maćkowski.