,,Szturm na Sejm", czyli efekt chaosu prawnego
Wiceprezydent Piekar Śląskich Krzysztof Turzański na swojej stronie internetowej w ostrych słowach odniósł się m.in. do chaosu prawnego w Polsce i groteskowego ,,szturmu na Sejm", jaki w środę 7 lutego 2024 r. przeprowadzili politycy PiS.
Postępująca polaryzacja doprowadziła do sytuacji, w której porządek prawny został zachwiany, prawo silniejszego wygrywa z prawem, a każdy wyrok można podważyć. Strony politycznego sporu mają swoje interpretacje, zależne od bieżących potrzeb partyjnych. Przepychanki pod Sejmem są konsekwencją zniszczenia instytucji, które powołano do rozstrzygania sporów prawnych. Chodzi tu przede wszystkim o Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny.
- Po co komu procedury, po co komu wyroki skoro najważniejsze osoby w
Państwie mówią, że są nieważne. Niby wyroki, niby sędziowie, niby
trybunał… Wszystko można dziś podważyć. Ostatecznie zawsze można złapać za gaśnicę lub coś o podobnym ciężarze gatunkowym i wyrazić swoje zdanie w sposób bezpośredni, ku uciesze gawiedzi - pisze Krzysztof Turzański.
,,Któregoś dnia posłowie dadzą sobie po pysku"
W opinii Turzańskiego, to co dzieje się w Warszawie nie pozostaje bez wpływu na resztę kraju. Zdziczenie obyczajów i brutalizacja języka przenoszą się z polityki krajowej na szczebel samorządowy. - Prostactwo, chamstwo i dzicz weszło na salony i tu się umościło. (Interesujesz się regionalną polityką? Zapisz się i trzymaj rękę na pulsie - https://www.slazag.pl/newsletter).
- Jak któregoś dnia posłowie przeciwnych opcji dadzą sobie po pysku też specjalnie nikogo to nie zdziwi. Sądzę, że wiele osób uzna, że słusznie się stało. Odkąd Braun złapał za gaśnicę właśnie do tego zmierzamy - komentuje wiceprezydent Piekar Śląskich.
Jego zdaniem winę za tę sytuację ponoszą partyjni działacze, na których zdrowy rozsądek nie możemy liczyć. Nie zastanawiają się oni nad konsekwencjami swoich działań, bo ważniejszy jest dla nich doraźny interes partii i zniszczenie rywala politycznego, który w takim rozumieniu polityki staje się ,,zarazą, trucizną i śmieciem".
- Co będzie z Polską, samorządem i nami wszystkimi? Jak tak dalej pójdzie agresja rosyjska nie będzie potrzebna. Sami się zatłuczemy w tej wojnie polsko-polskiej - podsumowuje Krzysztof Turzański.
Może Cię zainteresować: