Na swoim kanale Krzysztof Turzański podjął temat szczepień oraz skutków ich działań. Zastępca prezydenta podkreśla, że temat ten, jest na tyle kontrowersyjny, że "odbiera obiektywne spojrzenie".
- Uszkodzenia mózgu, które już dziś powodują szczepionki są poważne. Skutki są katastrofalne i mogą być nieodwracalne - podkreśla Turzański.
Wojna zwolenników szczepień i antyszczepionkowców trwa
Jak mówi Turzański skutki oddziaływania szczepień są dostrzegalne wszędzie. Ich temat poruszany jest w polskich domach, miejscach pracy, a nawet w szkołach i kościołach.
- Niestety nie potrafimy ich dostrzec, ponieważ zmiany w naszym mózgu zachodzą stopniowo i nieodwracalnie - tłumaczy.
Zastępca prezydenta opisuje zjawisko powszechnej walki pomiędzy osobami szczepiącymi się a antyszczepionkowcami. Przy okazji zwraca uwagę na skalę nienawiści towarzyszącej szczepieniom. W ironiczny sposób podkreśla, że preparat wpływa także na niezaszczepionych.
- Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie groził śmiercią osobom, które zachęcają do szczepień - a mamy takie przypadki. Nikt nie będzie podpalał punktów szczepień ani składał zawiadomień do prokuratury o usiłowanie morderstwa poprzez podanie szczepionki - wymienia.
Turzański dodaje, że spirala nienawiści nakręca się także w drugą stronę i każda ze stron tego sporu powinna wyważyć wypowiadane słowa.
Źródła informacji powinny być weryfikowane
Zastępca prezydenta, w związku z wytoczoną mową zwraca się do mieszkańców, by sprawdzali źródła informacji, z którzy korzystają. Jak mówi, w erze Internetu każdy może być ekspertem i podawać się za alfę i omegę w dziedzinie nauk medycznych.
- Coraz trudniej w dzisiejszych czasach komunikować się w sposób inteligentny. Sarkazm i ironia to pojęcia niezrozumiałe. Najgorsze jest jednak to, że ludzie przestali czytać, oglądać - a zabierają głos. To tragedia naszych czasów. To nagranie wyraźnie to pokazało: pojawiły się komentarze osób, które nie znały jego treści. Są też osoby, które wszystko biorą dosłownie i po prostu nie potrafią zrozumieć treści. Dlatego też felieton to wymierający gatunek dziennikarski. Ale dla pocieszenia: jest też spora grupa, która zrozumiała ten materiał i zareagowały pozytywnie. Więc może wciąż jest dla nas nadzieja - wyjaśnia nam Krzysztof Turzański.