Korfanty i Grażyński w Piekarach. Historia sfałszowanej fotografii

W Piekarach Śląskich przed II wojną światową fotograf wykonał zdjęcie, na którym uchwycił jednocześnie dwóch wielkich antagonistów Śląska tamtych czasów: Wojciecha Korfantego i Michała Grażyńskiego. Było to niecodzienne ujęcie, gdyż obaj panowie szczerze się nienawidzili. I dlatego w prasie fotografia ta ukazała się... sfałszowana. Wykasowano z niej Korfantego!

Wojciech korfanty w piekarach 5

Wymazywanie z fotografii niewygodnych osób ma długą i niesławną tradycję. Dowodem ta fotografia z 1933 roku, z której za rządów sanacji wyretuszowano jej przeciwnika, Wojciecha Korfantego. Co ciekawe, wykonano ją w Piekarach Śląskich.

Z tego zdjęcia wyretuszowano Korfantego

Tron nie dla Korfantego

Zdjęcie to wykonano w Piekarach Śląskich, które wówczas nazywały się Piekary Wielkie, podczas hucznie świętowanej, 250. rocznicy bitwy pod Wiedniem. Był rok 1933. Właściwa rocznica wiedeńskiej wiktorii przypadała w dniu 12 września, ale w Piekarach obchodzono ją wcześniej, 20 sierpnia, by upamiętnić przemarsz wojsk Jana Sobieskiego do Austrii przez Górny Śląsk. W sierpniu 1683 roku, w drodze na Wiedeń, król modlił się wtedy do Matki Boskiej Piekarskiej o zwycięstwo nad Turkami.

W sierpniową niedzielę 1933 roku do Piekar ściągnęło co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi (prasa pisała o ponad stu tysiącach manifestantów) nie tylko ze Śląska. Byli i przybysze z zagranicy, była barwna defilada niezliczonych organizacji i stowarzyszeń, były przemówienia i uroczysta msza. Oraz szczególnie ważni goście.

Na krużganku, na tronach, zasiedli księża biskupi: śląski, ks. Stanisław Adamski i ks. Józef Gawlina, polowy biskup wojsk polskich, w otoczeniu członków kapituły i duchowieństwa. Przed ołtarzem poczesne miejsce zajęli P. Wojewoda dr. Michał Grażyński, Marszałek Sejmu Śląskiego Konstanty Wolny, członkowie Komitetu obchodu ze starostą Szalińskim, posłowie do Sejmu warszawskiego i śląskiego pp. Grzesik, dr. Kocur, dr. Kujawski, Gajdas, Piętka, Kornkę, senatorką Bramowską, naczelne władze Zw. Powst. Śl. z radcą Lorzem na czele, przedstawiciel Korpusu Kadetów Lwowskich pułk. Florek, przedstawiciele miast i gmin śląskich oraz reprezentanci organizacyj półwojskowych obecnych na uroczystościach. i naczelnictwo SMP- pisała "Polska Zachodnia" w obszernym artykule o uroczystościach.

Sanacyjna śląska gazeta całkowicie przemilczała udział w nich Wojciecha Korfantego. Podobny los spotkał też fotografię, na której go upamiętniono - zasiadającego na jednym z owych tronów, tworzących coś w rodzaju honorowej trybuny, m.in. dla biskupów Adamskiego i Gawliny, wojewody Grażyńskiego i marszałka Wolnego.

Oszustwo w Piekarach

Odbitka w Narodowym Archiwum Cyfrowym nie tylko nosi ślady kadrowania przed publikacją, mającego na celu wycięcie tej części zdjęcia, gdzie widać Korfantego. Być może na wypadek, gdyby w drukarni coś poszło nie tak i kadrowanie okazało się niewystarczające, fotograf czy fotoedytor zamazał jeszcze Korfantemu twarz.

I niewykluczone, że nikt (poza obecnymi wtedy w Piekarach) nie zauważyłby braku Korfantego na fotografii, a dokonana na niej manipulacja po latach przepadłaby w ludzkiej niepamięci, gdyby nie to, że zachowało się też drugie ujęcie całej sceny. Fotograf wykonał je w odstępie kilku chwil. Tej drugiej fotografii nikt nie retuszował. Dzięki niej wiemy dziś, że na trybunie, nieopodal Grażyńskiego, zasiadał jego znienawidzony przez sanację (a śląskiego wojewodę szczególnie) rywal.

Na tym zdjęciu widać Korfantego


Subskrybuj piekary.info

google news icon