We wtorek, 11 stycznia, związkowcy przeprowadzili w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej masówki, czyli spotkania z górnikami, podczas których informowali o rozwoju akcji protestacyjnej i dalszych działaniach.
– Zarząd PGG na wczorajszym spotkaniu nie zaproponował zupełnie nic, w związku z tym działamy dalej – mówił związkowiec w KWK Ziemowit.
To oznacza, że w środę, 12 stycznia, o godz. 6.00 rozpocznie się referendum, podczas którego załoga wszystkich zakładów PGG będzie mogła wypowiedzieć się na temat tego, czy chce przystąpić do strajku. Jeśli w głosowaniu weźmie udział co najmniej 50 proc. uprawnionych i przeważające będą głosy na „tak”, to w poniedziałek, 17 stycznia, rozpocznie się blokada transportów węgla do elektrowni, która potrwa do odwołania.
– Od 17 stycznia będziemy stali na torach tak długo, aż piece w elektrowniach zgasną. Bardzo was proszę, żebyście przyszli i zagłosowali. To najprostsze, co mamy na tej wojnie i to pokaże tym u góry, że myszą się nas bać, bo jesteśmy gotowi na wszystko! – przekonywał związkowiec w KWK Jankowice.
Przypomnijmy, że związkowcy z PGG domagają się tzw. wyrównania pensji do rosnącej inflacji, co oznacza wzrost średniego wynagrodzenia z 7829 złotych do 8200 złotych brutto, a także rekompensaty finansowej za przepracowane weekendy.
Rozmowy związkowców z zarządem PGG trwają
W poniedziałek, 10 grudnia, związkowcy z PGG spotkali się z zarządem przedsiębiorstwa w obecności mediatora. Przekazali swoje postulaty, ale spotkanie nie przyniosło ostatecznego rozstrzygnięcia.
– Przedstawiliśmy swoje argumenty, a zarząd swoje. Przedstawiciele zarządu stwierdzili, że muszą to przemyśleć. Pani mediator poprosiła, żebyśmy spotkali się w środę o godz. 12.00. Oczywiście to nie zatrzymuje biegu wydarzeń. We wtorek odbędą się masówki, a w środę i czwartek referendum strajkowe, bo możemy to robić niezależnie od mediacji – powiedział po spotkaniu szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek.
– Mamy nadzieję, że ktoś w końcu pójdzie po rozum do głowy i przemyśli, co się teraz dzieje, a w środę dojdziemy do porozumienia. Jesteśmy gotowi, aby je podpisać, ale rozmowy nie mogą wyglądać tak, że jedna strona chce rozmawiać, a druga bez argumentów wiecznie mówi: „nie” – podkreślił Rafał Jedwabny, przewodniczący Sierpnia 80 w PGG.