Wyrastający barszcz Sosnowskiego niepokoi mieszkańców Piekar
W poniedziałek, 26 czerwca na jednej z piekarskich grup pojawił się post odnośnie występowania barszczu Sosnowskiego w Piekarach Śląskich. Roślina jest niebezpieczna dla ludzi, a po kontakcie z nią na skórze mogą pojawić się pęcherze surowicze wypełnione płynem.
- Wczoraj (25 czerwca) byłam na spacerze w okolicy Kopca Wyzwolenia żeby sprawdzić, jak ma się w tym roku sytuacja z paskudną i niebezpieczną rośliną, czyli barszczem Sosnowskiego. Efekty? Już przy samej drodze są trzy (jak nie cztery), przy drodze między polami a kopcem też znalazłam albo barszcz, albo coś barszczopodobnego - poinformowała w mediach społecznościowych piekarzanka.
Wojciech Maćkowski, rzecznik prasowy urzędu miasta podkreśla, że służby po otrzymaniu informacji niezwłocznie udają się na miejsce, by roślinę zutylizować. Warto jednak podkreślić, że służby miejskie mogą usunąć barszcz Sosnowskiego tylko z terenów należących do gminy. Na terenie prywatnym właściciel posesji jest zobowiązany do jego wycięcia na własną rękę.
Mieszkańcy miasta w przypadku, jeżeli zauważą rosnący barszcz proszeni są o niezwłoczny kontakt ze Strażą Miejską w Piekarach pod numerem 986 lub 32 287 33 41.
Jak postępować po oparzeniu barszczem Sosnowskiego?
Po rozpoznaniu oparzenia barszczem Sosnowskiego, należy przemyć skórę dużą ilością letniej wody z mydłem, jeżeli nie pojawiły się jeszcze pęcherze surowicze. Należy także bezwzględnie chronić skórę przed promieniowaniem słonecznym, nawet jeśli objawy są delikatne lub długo się nie pojawiają. Zaleca się unikania słońca przez co najmniej 48 godzin po kontakcie z rośliną, co pozwala upewnić się, że nie dojdzie do poparzenia. Jeśli rozwijają się objawy oparzenia, należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza.
Może Cię zainteresować:
